czwartek, 26 lutego 2015

no to co ty w ogóle jesz...?

Już mnie chyba nie denerwuje to pytanie,
odkąd wiem, że bez mięsa nie znaczy nudno

to zaskakujące, że zdaniem wielu mięso faszerowane antybiotykami, hormonami i innymi ulepszaczami ciągle jest zdrowszym i bardziej godnym uwagi daniem obiadowym niż ziemniak ("bo tuczy"), ryż ("bo nie ma żadnych wartości odżywczych"), czy razowy makaron ("mączne jedzenie tylko oszukuje i zapycha żołądek")...

a ja właśnie odkrywam bogactwo wegańskiej kuchni, gdzie każde danie smakuje inaczej
niż "obiadowy zestaw": mięso+ziemniaki :)



do ryżu dodałam ugotowana soczewicę
warzywa z mrożonki podsmażyłam z przyprawami (lubczyk, sól, pieprz) na odrobinie oliwy, a na koniec dodałam trochę wegańskiego "smalcu z cebulką", który kupiłam w Rossmanie.


mmmmmmmmmmmmmm... pycha :D

caponata




tym razem kasza jęczmienna
z pysznym śródziemnomorskim dodatkiem :)

trochę jednak zmodyfikowałam przepis podstawowy-z braku składników:

1 duży bakłażan  - pokroić w kostkę, podsmażyć na oliwie z odrobiną soli
1 cebula - pokrojona w kostkę
1 marchewka - również w kostkę
1 puszka fasoli
1 puszka pomidorów
garść rodzynek
wszystko poddusić
doprawić octem winnym (ok. 1/4 szklanki)
solą
pieprzem
cukrem

Warto poczekać dłuższą chwilę (kilka godzin),aż smaki się połączą ;)

czego nie dodałam: seler naciowy, oliwki, migdały

wegański obiad :) lubię!




prosty i szybki zestaw:
kasza pęczak (ugotowana na sypko)
sałatka (kapusta pekińska, pomidor, czerwona cebula, ogórek, zioła)
pieczarki faszerowane podsmażonym szpinakiem i uduszone

:)